niedziela, 27 maja 2012

Chapter 10 .

*Perspektywa Victorii*

Obudziłam się jak zwykle o 9. Ubrana w białą koszulkę z Tweete'm i magenta szorty zeszłam na śniadanie, które miał przygotować Pan Loczek. Oczywiście po porannych czułościach i śniadaniu zadzwoniłam po chłopaków, żeby przyszli po południu. Zgodzili się i zapewnili, że będą około 15. Do 15 wraz z Harry'm mogliśmy się zająć sobą.
Cała nasza szóstka siedziała u mnie i Hazzy w domu. Strata tak bliskiej osoby jaką była Nicole poważnie zniszczyła mnie od środka. Ta wieloletnia przyjaźń się skończyła, bo kierowca terenowego auta nie mógł wyhamować ? Niall, który ucierpiał na tym najbardziej również przyszedł do nas. Było to trudne, żeby go jakoś go wyciągnąć z jego mieszkania, w którym planował zamieszkać z Nicki. Przez tą śmierć nawet Zayn, który wyznał mi prosto w twarz, że mu się podobam przystopował i zapomniał o mnie. No może nie zapomniał, ale jest teraz jak prawdziwy przyjaciel.
Rozmawialiśmy, ale w pomieszczeniu gdzie siedzieliśmy był wyczuwalny ten smutek. Minęło parę tygodni od śmierci Nicole, ale o niej się nie dało tak po prostu zapomnieć. Poszłam do kuchni zaparzyć herbatę. Kiedy para z czajnika unosiła się do góry, usłyszałam dźwięk dzwonka. Zdziwiłam się, bo nie wiedziałam kto mógłby jeszcze dołączyć do nas skoro chłopcy już są. Krzyknęłam w stronę salonu : Otworzę! i podeszłam do drzwi. Kiedy nacisnęłam klamkę i uchyliłam drzwi stanęłam jak wryta. Przede mną stała Nicole - cała i żywa.
- Nicole ? - spytałam.
- Tak, to ja. Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale..
- Ale przecież ty zginęłaś w wypadku.
- Stoję przed tobą cała i żywa. Chociaż ..
- Ale jak, a zresztą .. - nie dokończyłam tylko przytuliłam się do mojej przyjaciółki. Byłam taka szczęśliwa, że ona żyje. No, ale skoro Nicki żyje to jak wyjaśnić zabitą przez samochód ciężarną kobietę ? Weszłyśmy do domu, ale chciałam zrobić niespodziankę chłopakom więc poprosiłam, aby Nicki poczekała w przedpokoju.
- Chłopcy mam dla was niespodziankę, nie małą. - powiedziałam to i w tym momencie weszła blondynka z widocznie zaokrąglonym brzuszkiem.
- Nicole ? - zapytał z niedowierzaniem Niall, który podbiegł do niej.
- Przepraszam, że mnie tak długo nie było. - powiedziała i pocałowała Horana, który ostatnimi dniami zamknął się w sobie. Chłopcy podobnie jak ja i Nialler nie mogli uwierzyć w to, że Nic żyje.
- Muszę się wam do czegoś przyznać. - zaczęła rozmowę, kiedy wszyscy usiedliśmy w salonie, oczekując wyjaśnień jej długiej nieobecności. - Bo ja .. mam siostrę .. bliźniaczkę.
- Co ? - spytałam zdziwiona faktem, że ma siostrę.
- Nazywa się Joanne, a raczej nazywała. To ona wtedy zginęła na ulicy w Manchester. Podobnie jak ja była w ciąży, ale miała urodzić syna, Daniel'a.
- Czemu mi o niej nic nie powiedziałaś ? - spytałam.
- Nie chciałam, żebyś wiedziała bo .. - zacięła się - nie lubiłyśmy się. Pokłóciłyśmy się i nie wybaczyła mi.
- No, ale czemu Cię tak długo nie było ? - zapytał Zayn.
- Bo, ja też miałam wypadek. Podobnie jak Joanne, potrącił mnie samochód. Miałam jedynie wstrząs mózgu i złamaną rękę. Temu mnie nie było przez te prawie dwa miesiące.
- A wiesz, że istnieje takie urządzenie jak telefon ? - zapytałam.
- Wiem, ale nie myślałam, żeby dzwonić. Matka mnie znienawidziła przez ciąże. Jo, która była w moim wieku dostała wsparcie od matki i ojca, a ja .. ? Ale sobie przysięgłam, że nigdy do niej nie wrócę, bo robi mi wyrzuty że ojcem Natalie będzie Niall. - powiedziała.
Nie pytałam więcej o nic. Na Twitterze Nicki zamieściła tweet, że jest w świecie żywych. Wszyscy siedzieli u nas do 21. Później cały dom należał do mnie i Harolda.
- Vic.. ile planujesz mieć w przyszłości dzieci ?
- Hmm .. dwójkę. - zaśmiałam się. - A co to takie pytanie mi tu zadajesz ?
- Nie nic .. - poruszał brwiami i pokazał swoje białe, proste ząbki. Następnie pocałował mnie w czoło i położyliśmy się spać.

Następnego dnia ..

Umówiłam się z Nicki na zakupy. W końcu nie długo na świat miała przyjść wyczekiwana przez Horana córeczka. Muszę przyznać, że zazdroszczę Nicole, że będzie mieć dziecko. No, ale wracając do zakupów.. Umówiłam się z Nic, która planowała kupić jakieś ubranka dla Natalie. Oczywiście nie dało się jej odmówić zwłaszcza, że miałam być chrzestną tego małego szkraba. Dużo różowych i białych rzeczy znalazło się w naszym koszyku. Ale by było gdyby jednak urodził się chłopiec. Po zakupach skoczyłyśmy po Milk Shake'a. Tyle związanych z tym miejscem wspomnień, które nasunęły mi się po wejściu do Milkshake City. Po wypiciu tego samego Shake'a, którego zamówiłam podczas pierwszego spotkania z One Direction udałyśmy się do mieszkania Nicki i Niall'a. Blondyn miał spotkanie z fanami i wraz z zespołem pojechali do centrum. Dom był więc do naszej dyspozycji.
- Mam pomysł ! Zrób niespodziankę twojemu głodomorowi i przyrządź kolacje. - zaproponowałam.
- To nie jest zły pomysł. - powiedziała.
- No wiem, że nie jest zły. Nialler przyjedzie do domu, a tu kolacja przygotowana przez prawie żonę .. - zaśmiałam się.
- Hehe .. i moją najlepszą przyjaciółkę. - powiedziała z uśmieszkiem na twarzy.
- Nie no spoko, ale ty wiesz jaki ja mam talent do gotowania. - zaśmiałam się.
- Szukaj jakiegoś przepisu w internecie. - odpowiedziała blondynka wyciągając z szafki garnki. Mogłabym opisać śmiech, który towarzyszył nam przy robieniu tej romantycznej kolacji. Gdybym oceniała książki po okładce opisałabym tą potrawę, którą znalazłam gdzieś w internecie, jako smaczną. Kiedy dostałam wiadomość od Harry'ego, że już wracają pożegnałam się i szybko wybiegłam z budynku. Jakimś cudem, kiedy szłam chodnikiem podjechał koło mnie wysoki, czarny Range Rover, który dosyć gwałtownie zahamował na mój widok. Nie powiem trochę się wystraszyłam, ale szłam dalej przed siebie. Kiedy odeszłam parę kroków dalej usłyszałam znajomy głos, którego bardzo się bałam.

Heii. Jest już rozdział nr . 10 . . ^^ Macie waszą Nicole, która jednak nie zginęła. Spodziewał się ktoś tego ?
Chcesz być powiadamiany o nowych rozdziałach ? Napisz komentarz ---> TU <--- =)
Przyznam, że się zawiodłam na was, ale nie do końca. Zawiodłam się dla tego, że pod ostatnim rozdziałem pojawiło się zaledwie 4 komentarze. Kocham was wszystkie, ale liczę że będzie więcej komentarzy. Mam pomysł który planuję wprawić w czyn .. :P Więcej nic nie mówię.

11 komentarzy:

  1. łał
    Nie spodziewałam się tego, ale cieszę się, że jednak Nicole przeżyła wraz z Natalie;]
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na następny;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na nexta :) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się tego ^^ Ale ciesze się, że Nicole i Natalie żyją : ) SWIETNY !

    OdpowiedzUsuń
  4. heey! niesamowity ten blog :) czekam na kolejne rozdziały! i gdybyś mogła to proszę informuj mnie o następnych rozdziałach; moje tt; https://twitter.com/#!/karLla136

    OdpowiedzUsuń
  5. tego to się nie spodziewałam! ta sytuacja z Nicole.. wow.
    ~aza.

    OdpowiedzUsuń
  6. No tego to się nie spodziewałam :O Ja myślałam,że ona... No, ale fajnie, że żyją xD
    Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. jest niesamowity! :D:D:D pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiedziałam, że to się tak potoczy o__O czekam na dalsze części! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ło ;o musze się dowiedziec co bedzie dalej! pisszzz :) !

    OdpowiedzUsuń
  10. niesamowity *____* :) pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcialam cie poprosic o kontynuowanie tego bloga o bliźniaczkach.......byl zajebisty ps:ten tez jest :*

    OdpowiedzUsuń