poniedziałek, 21 maja 2012

Chapter 9 .

*Perspektywa Nicole*

Przyjechałam do rodzinnego miasta mojej mamy - Manchester. Mieszkała tu również moja babcia, która na wiadomość, że zostanie prababcią zaczęła śmiać się i gratulować. Szkoda, że moja mama nie przyjęła tak tej wiadomości jak jej rodzicielka.
- Zostać matką w takim wieku ? - spytała się z nutką ironi.
- Tak, zostanę matką.
- A kto jest ojcem dziecka ?
- Mój chłopak. Niall. - powiedziałam ciszej, bo wiedziałam jak zareaguje moja matka.
- Czekaj, ten Niall z twojego ulubionego zespołu ?
- Może.
- Oszalałaś ?! Wszystkie gazety będą o tym trąbić !
- Dosyć. Dziękuję, że tak kochasz swoją jeszcze nie urodzoną wnuczkę Natalie. - powiedziałam ze złością i wyszłam z pokoju. - Babciu, muszę już jechać. - powiedziałam i pożegnałam się. Wyszłam z budynku i ze złością weszłam na pasy. W pewnym momencie poczułam ból, którego nie dało się opisać.

*Perspektywa Niall'a*

Siedziałem z gitarą w ręku. Byliśmy w drodze powrotnej do Londynu. Chciałem jak najszybciej zobaczyć moją dziewczynę, która miała niedługo urodzić naszą córeczkę, Natalie. W pewnym momencie Liam, który przyszedł z pogrzebową miną od kierowcy naszego autobusu przytulił mnie. Byłem zdziwiony i nie rozumiałem go. W tej chwili włączył się telewizor. Wiadomość dnia : Na jednej ulicy Manchester zginęła ciężarna kobieta. Kiedy usłyszałem jak ma na imię ta dziewczyna, która zginęła pod kołami ciężarówki poczułem, że mój świat się zawalił. Nicole Davis - najważniejsza osoba w moim życiu, która miała urodzić moje dziecko nie żyje. Na tą wiadomość zacząłem płakać, a koledzy z zespołu zaczęli mnie przytulać i pocieszać. Moje życie nie miało sensu.

*Perspektywa Victorii*

Siedziałam na tarasie. Zayn miał zaraz wpaść do mnie więc czekam na niego. Wiał przenikliwy wiatr więc poszłam ubrać sobie czarny sweterek. Kiedy szłam w stronę szafy popatrzyłam na zdjęcie, które zrobił jakiś przechodni podczas wycieczki do Irlandii. Na zdjęciu ja, Nicki i chłopcy. A przepraszam i mała Natalie. Odłożyłam ramkę ze zdjęciem na swoje miejsce i wyciągnęłam sweter z szafy. Po chwili usłyszałam dźwięk dzwonka. Poszłam otworzyć. Kiedy w drzwiach stanął smutny i niespokojny Zayn, który pociągnął mnie na kanapę w salonie spytałam się : Co jest ?
- Vic .. Nicole nie żyje. - powiedział. Ja nie wiedziałam co powiedzieć, co zrobić. Nicki ? Moja najlepsza przyjaciółka, która jako jedyna wspierała mnie kiedy uciekłam z domu nie żyje ?! Zaczęłam płakać. Zayn przytulił mnie i pocieszał powtarzając : Wszystko będzie dobrze. Gówno, a nie dobrze ! Z tego płaczu zasnęłam przytulona w Mulata.


Hei. Nie wiem co mnie strzeliło, ale doprowadziłam chyba zbyt wcześnie do śmierci Nicole. Szkoda mi Niall'a ale będzie dobrze. Oczywiście nie zamierzam kończyć pisania opowiadania You Suddenly Want Me Baby, żeby ktoś tak nie pomyślał. ^^
PRZEPRASZAM za również dość krótki rozdział.
Liczę na liczne komentarzy od czytelniczek i ludzi, którzy czytają lub przypadkiem wchodzą na moje opowiadanie. 

5 komentarzy:

  1. Szkoda , ze zginęła , mogłaby być w ciężkim stanie albo coś . No ale rozdział fajny . :)

    @dominikaahearts

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Niall :( Jak on sobie teraz poradzi po śmierci Nicole i Natalie ? Kurde no szkoda, bo ją polubiłam. Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło ,matko. No to dowaliłaś! ;o Aż się prawie popłakałam. Aż siostra mnie się zapytała czy coś się stało... Szkoda że akurat tak się to potoczyło ;( Czekam na następny. :D

    http://truehistoricandagain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mogłaś? Zabiłaś Nicole!
    Biedny Niall... miał wspaniałą dziewczynę, która miała mu urodzić córeczkę, a teraz stracił je obie....
    Pytam się: Co będzie dalej?
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
    http://my-love-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. mogla byc chociaz w jakims ciezkim stanie czy cos albo urodzic dziecko a potem umrzec ale 1 lepsze ..........czemu zabilas nicole ?!?. Boje sie ze teraz blog nie bedzie mial sensu !!

    OdpowiedzUsuń